...Po wakacjach i bomba! A kto nie był ten trąba!
Mam nadzieję, że ci którzy wypoczęli naładowali akumulatory aż do następnego razu. A tym którym się nie udało, zostanie to wynagrodzone (nie wiem jak, ale chyba da się tak?). I to dla nich właśnie dzisiejsza opowiastka podtrzymująca ich na duchu. Tyczy się ona urlopu we dwoje. Uwaga! są mocne sceny!
Mam nadzieję, że ci którzy wypoczęli naładowali akumulatory aż do następnego razu. A tym którym się nie udało, zostanie to wynagrodzone (nie wiem jak, ale chyba da się tak?). I to dla nich właśnie dzisiejsza opowiastka podtrzymująca ich na duchu. Tyczy się ona urlopu we dwoje. Uwaga! są mocne sceny!
Tak szczęśliwie zgrały się urlopy,
(Choć było trudno że o mój Boże!)
Spakowaliśmy potrzebne klamoty,
Pojechaliśmy na weekend nad morze.
Cudowny hotel pośrodku lasu
Będziemy 2 dni. I to całkiem sami;
Bez dzieci, playstation, TV i hałasu
Ale bardziej się cieszę, że bez Jego mamy.
Bo co mi po basenach? (wykąpię się w domu)
Co mi po biologicznej odnowie?
Ja chcę korzystać z życia ukłonu
Czyli tego, że nie będzie teściowej!
A jeśli już jesteśmy przy odnowie biologicznej
To mimo że masaże to mój mały fetysz…
Bardziej zależy mi na kondycji psychicznej,
A uda się to tylko bez innej kobiety.
Nie będę słuchała o Tusku i Oleksym,
Że znowu przytyła i ma zmarszczki szyjne,
Bo jedyne obecne tutaj kompleksy
To te na zewnątrz: rekreacyjne.
Grzała mnie będzie sauna fińska
A nie jej pusta gadanina,
Będzie mi zimno - napiję się wińska!
(ups, przepraszam: lampeczki wina).
Jak będę chciała, naniosę wraz z piaskiem
Błota, bursztynów i breję wszelką!
Prościutko z plaży. Nakruszę ciastkiem
I nikt nie będzie gonił mnie z szufelką.
Przypomnę sobie co to kamasutra,
Zaznam dziś jeszcze dzikiej podniety.
W końcu zjem rybę prosto z kutra,
a nie ciągle tylko kotlety i kotlety...
Widząc jak krew we mnie buzuje,
Mąż mój uspokaja mnie (bo on może).
W tle słychać jak morze cicho faluje,
A my testujemy hotelowe łoże.
Już za chwile ma nastąpić poczęcie,
Wnet dzwoni telefon. Myślę: „no ładnie!”
Nie było kiedy, lecz w takim momencie?!”
„Synku? Już jadę. Gdzie to jest dokładnie?”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz